Hej,
Dziś offtop. Ale podzielę się jak odreagowuję wahania nastroju i co daje mi możliwość zrelaksowania się.
Ostatnio zainteresowałem się Łucznictwem, nie doceniałem tego sportu gdyż za dzieciaka strzelałem tylko z łuku wystruganego z drewna.
Razem ze znajomym kupiliśmy kusze i trochę bełtów.
Pierwsze dni za mną. Na początku ciężko ale po kilkunastu oddanych strzałach można przebijać puszki ze znacznej odległości.
Polecam bo na prawdę można się uspokoić i wyczilować.