Nie rozumiecie panowie (i panie). Tu nie chodzi o to ile to jest warte rynkowo, lecz o to, że można ustalić dowolną cenę i jest to legalne. Bo jak porównać cenę czegoś unikatowego z czymś innym unikatowym? Nie da się i urzędnik skarbowy nie ma punktu odniesienia - dzieło sztuki jest warte tyle ile ktoś za nie zapłaci. Dzieła sztuki i inne UNIKATOWE twory to doskonały sposób na transfer większych pieniędzy z firmy w ręce prywatne. Jak się przyjrzycie to widać, że za te dzieła nigdy nie płaci nikt gotówką i na pewno nie jest to osoba prywatna. Bogaty amerykanin nie wypłaca pieniędzy z firmy, tylko zakłada fundację. Potem żona maluje "piękne obrazy" a fundacja je kupuje za miljony. A gdzie jest kasa?