Nie przejmuję się tymi spadkami. Dla mnie to po prostu okazja, żeby kupić taniej - im niżej, tym bliżej dołka.
Takie paniczne wyprzedaże są czasem potrzebne, żeby oczyścić rynek i przetasować karty przed kolejnym ruchem w górę.
Nie jest tak źle. Pamietajmy, że rok do roku ciągle idziemy w górę.
Nastawienie inwestorów w dużej mierze zależy od tego czy ktoś wierzy że cykliczność zostanie zachowana czy nie. Ci, co cyklicznością się nie przejmują mogą w mniejszym stopniu przejmować się spadkami i patrzeć bardziej długoterminowo.
Jeżeli jednak chcemy rozgrywać cykle, to trzeba brać pod uwagę poprzedni czas cykii i porównać do stanu obecnego. O ile dobrze pamiętam, to wg tej logiki dużo czasu nam nie zostało. Zakładając że większość rynku spodziewa się powtórzenia cykliczności i dużych spadków po osiągnięciu szczytu, to początek bessy wydaje mi się bardziej prawdopodobny niż osiągnięcie znacznie wyższego, nowego ATH.