Szczerze uważam, że niewiele ma się to do realiów. Sam pomysł zerkania na historię bitcoina, na to jak się układała cena od 1 dolara do 1000 dolarów i na tego podstawie rysowanie długoterminowych trendów wydaje się nie być słuszny. Bitcoin jest innym walorem niż był w 2014 a przeciętny inwestor obecnie jest zupelnie inną osobą. Inwestor z okresu 2009-2014 to nerd, posjonat technologii, użytkownik darkneta. Inwestor 2023 to instytucje, wielkie korporacje, rządy, może nawet banki centralne. Ich zachowanie jak i horyzont inwestycyjny jest zupełnie inny. Samo podejscie inwestorów do bitcoina zmieniło się bardzo. Mówimy więc o zupełnie innym aktywie. Poza tym od 2009 roku do 2021 roku byliśmy w hossie na rynkach światowych. Teraz wszystko wskazuje na początek bessy/recesję, czego bitcoin jeszcze nie doświadczył, więc otoczenie tez się zmieniło. Bardziej skłonny jestem do tego, że właśnie zakończył się supercykl (złożony z 3 mniejszych baniek - do trzech razy sztuka). Przed nami dekada bokiem połączona z zawirowaniami gospodarczymi na całym świecie i potem kolejny supercykl. Nie mówię, że tak będzie, wydaje się to jedynie bardziej prawdopodobne niż to, że zobaczymy jeszcze kolejne, równe jak w zegarku cykle zaczynające się x dni po halvingu i kończące y dni po halvingu.
Wszystkie tego typu analizu da się wykonać tylko na wykresie logarytmicznym, bo na każdym innym widać tylko jedną wielką bańkę. A nie jest to typ wykresu, na którym zwykło się robić analizę techniczną.